niedziela, 17 maja 2015

Wolność kontrolowana

Czasem, gdy słucham moich koleżanek, mam ochotę wziąć kałacha i zrobić z nimi porządek. Ostatnio po spotkaniu z dwoma z nich zaczęłam się zastanawiać, czy ja jestem z innej epoki, czy one.
Poszło o kontrolowanie facetów i o to, czy powinno się im zawracać pośladki, kiedy spotykają się ze swoimi znajomymi. Ja wyznaję zasadę, że kontrolować nie ma co. Jak ktoś ma zrobić coś złego, i tak to zrobi, nieważne na jak krótkiej smyczy by był. A poza tym, takie trzymanie na smyczy jest bez sensu. Sama nie chcę być kontrolowana, więc dlaczego mam to robić komuś.
Oczywiście koleżanki popatrzyły na mnie jak na kosmitkę. Zapytały, czy nie chcę wiedzieć z kim on się komunikuje. Ja na to, że nie, bo on i tak mi wszystko mówi. Znam jego hasła do kont na portalach, bo parę razy prosił mnie o logowanie, ale nie używam ich bez jego wiedzy. Po co? Każdy ma prawo do odrobiny prywatności.
Kolejna kwestia. Irytowało mnie to, że one co chwilę wydzwaniały do swoich facetów. My nigdy nie mieliśmy czegoś takiego z moim narzeczonym. Mówię, że wychodzę i ma do mnie nie dzwonić, bo nie będę mogła rozmawiać na dwa fronty. Aż tak wielofunkcyjna nie jestem. Tak samo ja nie wydzwaniam do niego, gdy on wychodzi na piwo ze znajomymi. Nie piszemy do siebie też SMSów. No egiptologii nie studiowałam, żeby jego hieroglify po paru głębszych odczytać. Jedyne słowa, jakie ode mnie słyszy to takie, że ma wrócić do domu w takim stanie, żeby sobie sam drzwi otworzył i trafił do łóżka, nie budząc mnie przy tym. I tyle. Mam inne rzeczy do roboty niż pisanie mu co chwilę wiadomości.
Koleżanki nie potrafiły tego ogarnąć rozumem. Uwierzcie mi, czułam się jak kobieta z innej epoki. Nie wiem, czy doczekam się odpowiedzi na to, z kim jest coś nie tak: ze mną czy z nimi.

3 komentarze:

  1. Masz zdrowe podejście. Jeśli dziewczyna/kobieta często dzwoni do swojego mężczyzny, w końcu to zacznie go denerwować i poczuje się kontrolowany. Każdy potrzebuje trochę prywatności, pobycia ze znajomymi, ludzie są wolni, a związek nie powinien być złotą klatką. Jeśli jest się z kimś, to trzeba mieć do niego zaufanie, inaczej związek nie ma sensu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bądź spokojna, wszystko z Tobą O.K. Jak chcą kontrolować, niech sobie psa kupią albo rybki. I niech się zdecydują czy chcą być z dorosłym facetem i dzielić jego pasje czy opiekować się ubezwłasnowolnioną kluchą.Sorry za te słowa, ale jak słyszę takie rzeczy to mnie krew zalewa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja trzymam Twój front. Im krótsza smycz, tym większa chęć, żeby się z niej zerwać.

    OdpowiedzUsuń